wtorek, 8 października 2013

O inhalacji maluchów słów kilka

W swoim poście pt. "Jesienna plucha, czyli sposób na katar u malucha" pisałam, że najlepszy i najdoskonalszy sposób na katar to inhalacje z soli fizjologicznej chociażby. U niektórych z Was, które macie młodsze dzieci pojawiły się pytania: "No ok, ale jak inhalować 3-4 miesięczne niemowlę?!"

Otóż moje Drogie - INHALOWAĆ!!

Jeremi pierwszy katar przechodził w wieku 3 miesięcy i ... tak, ja też inhalowałam. Brałam małą kluskę na kolana i przykładałam małą, pediatryczną maseczkę do pyszczka dziecia. Powiem Wam więcej - podobało mu się to zdecydowanie bardziej niż teraz, kiedy ma skończony rok, bierze nogi za pas i po prostu ucieka, albo krzyczy wniebogłosy. Wtedy nie wyrywał się ani trochę, wręcz przeciwnie, siedział grzecznie i wyraźnie był rozbawiony mgiełką, która osadza mu się na pyszczku. Otwierał szeroko buziaka, zlizywał ową mgiełkę z warg, bawił się przepysznie.

Prędzej zadałabym pytanie - jak przytrzymać rocznego, zwiewającego i wijącego się dzieciaka? :P

Obiecałam sobie, że nie będę opisywała na blogu rzeczy, których nie przetestowałam osobiście, ale tu muszę zrobić wyjątek od reguły. Ponieważ dla mam, które nie wyobrażają sobie przytrzymywania malucha istnieją w sklepach internetowych, a i zapewne w aptekach stacjonarnych specjalne smoczki do inhalacji.


Więcej o smoczku na stronie. Jego cena na allegro waha się od 30 do 17 zł.

Podkreślam jednak, że ja smoczka do inhalacji nie stosowałam i nie wiem, jak się sprawdza. Może któraś z Mam ma coś do powiedzenia w tej kwestii? Zachęcam do pisania opinii w komentarzach.

Dlaczego jestem tak strasznym zwolennikiem inhalacji? Odpowiedź jest prosta - bo jestem zagorzałym przeciwnikiem antybiotyków, które jak wiadomo działają tylko na bakterie, a katar rzadko bywa bakteryjny w pierwotnym stanie, owszem bakteryjny się stanie, kiedy zalegając w nosku staje się pożywką dla bakterii. Wtedy dochodzi do nadkażenia bakteryjnego, najczęściej przyjmuje on wtedy kolor żółtawy lub zielonkawy, natomiast katar spowodowany przez wirusy jest bezbarwny !!

Polecam też przeczytanie artykułu na ten temat!

12 komentarzy:

  1. Ale teraz ułatwienia są! nawet bym nie pomyślała, że ktoś wpadnie na taki pomysł, a o ile łatwiej dzieki temu!

    OdpowiedzUsuń
  2. Hah! To chyba post do mnie :P No u nas inhalator ze smoczkiem na pewno by się nie sprawdził bo Gabryś smoczka nie toleruje :) Ale może faktycznie spróbujemy tego z maseczką...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie był to post skierowany personalnie do nikogo. Po prostu ciekawostka. A maseczkę pediatryczną polecam!

      Usuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nominuje Cię do Liebster Blog Award. Więcej info na http://mamo-to-ja.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Niezły wynalazek :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Hej. Podczytujemy Twojego bloga i w uznaniu dostajesz od nas nominację do Liebster Award :) A to nasze pytania:
    1. Why not ? ...
    2. Gdybym mogła cofnąć czas to ...
    3. Przyjaźń między kobietą, a mężczyzną - możliwa ?
    4. Robię to co robię bo ...
    5. Ale bym sobie zjadła ...
    6. Jeśli wakacje to tylko w ... i z ...
    7. Nienawidzę ...
    8. Kocham ...
    9. Kawa, herbata, a może co innego ?
    10. "Z rodziną najlepiej wychodzi się na zdjęciach" ?
    11. Na przejażdżkę autem czy rowerem ?
    Dobrej zabawy :)
    Pozdrawiam, Mama A. i Mama I.

    OdpowiedzUsuń
  7. To prawda, że inhalacje to bardzo ważna sprawa, i skutecznie ułatwiają powrót dzieciątka czy nawet i dorosłego do zdrowia. Przyzwyczaić się jest łatwo, tylko faktycznie należy uważać, by urządzenie nie chodziło zbyt głośno. Polecam urządzenia w kształcie zwierzątek.

    OdpowiedzUsuń
  8. na poprzednią stronę
    Inhalacje to metoda lecznicza znana już od setek lat. Jest niezwykle skuteczna w przypadku leczenia infekcji górnych dróg oddechowych, a więc jamy nosowej oraz gardła. Inhalacje, czy też inaczej wziewanie, to nic innego, jak wdychanie pary z wód mineralnych lub roztworów leków, olejków eterycznych i ziół. Takie zabiegi stosuje się podczas przeziębienia, zapalenia oskrzeli oraz zapalenie zatok, od wielu, wielu lat. Swego czasu sama się inhalowałam.

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo Ciekawy wpis. Przeziębienia u dzieci to niekomfortowa odległość. Trudne leczenie i zły stan malucha są niefajne. Jeśli można temu zapobiec, to ja jestem na tak. Czy przed rozpoczęciem stosowania takich środków ochrony trzeba najpierw skonsultować się z lekarzem? Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń