tag:blogger.com,1999:blog-5563665876627524722024-02-07T17:24:36.891+01:00Rozkoszne PiekiełkoAnonymoushttp://www.blogger.com/profile/15295062592758829526noreply@blogger.comBlogger8125tag:blogger.com,1999:blog-556366587662752472.post-27072223831722305162013-10-08T12:25:00.000+02:002013-10-08T12:29:35.839+02:00O inhalacji maluchów słów kilka W swoim poście pt. "Jesienna plucha, czyli sposób na katar u malucha" pisałam, że najlepszy i najdoskonalszy sposób na katar to inhalacje z soli fizjologicznej chociażby. U niektórych z Was, które macie młodsze dzieci pojawiły się pytania: "No ok, ale jak inhalować 3-4 miesięczne niemowlę?!"<br />
<br />
Otóż moje Drogie - INHALOWAĆ!!<br />
<br />
Jeremi pierwszy katar przechodził w wieku 3 miesięcy i ... tak, ja też inhalowałam. Brałam małą kluskę na kolana i przykładałam małą, pediatryczną maseczkę do pyszczka dziecia. Powiem Wam więcej - podobało mu się to zdecydowanie bardziej niż teraz, kiedy ma skończony rok, bierze nogi za pas i po prostu ucieka, albo krzyczy wniebogłosy. Wtedy nie wyrywał się ani trochę, wręcz przeciwnie, siedział grzecznie i wyraźnie był rozbawiony mgiełką, która osadza mu się na pyszczku. Otwierał szeroko buziaka, zlizywał ową mgiełkę z warg, bawił się przepysznie.<br />
<br />
Prędzej zadałabym pytanie - jak przytrzymać rocznego, zwiewającego i wijącego się dzieciaka? :P<br />
<br />
Obiecałam sobie, że nie będę opisywała na blogu rzeczy, których nie przetestowałam osobiście, ale tu muszę zrobić wyjątek od reguły. Ponieważ dla mam, które nie wyobrażają sobie przytrzymywania malucha istnieją w sklepach internetowych, a i zapewne w aptekach stacjonarnych specjalne smoczki do inhalacji. <br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiPrf_3cE6gallP7j0MtYXrQzKHyobuIig7SdNGgf2Af_eikRzxiDU3fijdShLbmUw8lHEoOsnOne5pYxWyLqf6JYAxNrrRRQSxWWgurJz4w-znDDnlKjL2iOSvqIFaFLOaTw9sr3WBnkg/s1600/smoczek_l.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="223" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiPrf_3cE6gallP7j0MtYXrQzKHyobuIig7SdNGgf2Af_eikRzxiDU3fijdShLbmUw8lHEoOsnOne5pYxWyLqf6JYAxNrrRRQSxWWgurJz4w-znDDnlKjL2iOSvqIFaFLOaTw9sr3WBnkg/s320/smoczek_l.png" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
Więcej o smoczku na <a href="http://www.stopnadcisnieniu.pl/?page_id=683" target="_blank">stronie</a>. Jego cena na allegro waha się od 30 do 17 zł.<br />
<br />
Podkreślam jednak, że ja smoczka do inhalacji nie stosowałam i nie wiem, jak się sprawdza. Może któraś z Mam ma coś do powiedzenia w tej kwestii? Zachęcam do pisania opinii w komentarzach. <br />
<br />
Dlaczego jestem tak strasznym zwolennikiem inhalacji? Odpowiedź jest prosta - bo jestem zagorzałym przeciwnikiem antybiotyków, które jak wiadomo działają tylko na bakterie, a katar rzadko bywa bakteryjny w pierwotnym stanie, owszem bakteryjny się stanie, kiedy zalegając w nosku staje się pożywką dla bakterii. Wtedy dochodzi do nadkażenia bakteryjnego, najczęściej przyjmuje on wtedy kolor żółtawy lub zielonkawy, natomiast katar spowodowany przez wirusy jest bezbarwny !!<br />
<br />
Polecam też przeczytanie <a href="http://www.novamed.pl/nebulizacja-kontra-przeziebienie-niezyt-nosa-5" target="_blank">artykułu</a> na ten temat! <br />
<br />Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/15295062592758829526noreply@blogger.com12tag:blogger.com,1999:blog-556366587662752472.post-56120363495201499382013-10-07T16:50:00.000+02:002013-10-07T16:51:24.790+02:00Nominacja - Liebster Blog Award! <br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh23azqfo04JYmA-QFUETdqDmo084papl11zDH1yoUnbWYMZ57YLWK1HtETXi9vA_k4DjrYP79LkesBmel5zuyV7NYBZZ2lTnuhhOVg_HF1s6VlEdgxVde3BelPric-Qsa0qqECEwwN5jg/s1600/liebster-blog-award-L-qzOmv1.jpeg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh23azqfo04JYmA-QFUETdqDmo084papl11zDH1yoUnbWYMZ57YLWK1HtETXi9vA_k4DjrYP79LkesBmel5zuyV7NYBZZ2lTnuhhOVg_HF1s6VlEdgxVde3BelPric-Qsa0qqECEwwN5jg/s1600/liebster-blog-award-L-qzOmv1.jpeg" /></a></div>
<br />
Zostałam nominowana przez <a href="http://magicznedwiekreski.blogspot.com/" target="_blank">Paulinę </a>do Libster Blog Award. Jestem o tyle wzruszona, że mój blog jest baaaaardzo młodziutki blogiem - cieszę się, że został doceniony przez blogujące Mamy :)<br />
<br />
<b>Zasady: </b> "Nominacja do Liebster Award jest otrzymywana od innego blogera w ramach
uznania za „dobrze wykonaną robotę”. Jest przyznawana dla blogów o
mniejszej liczbie obserwatorów, więc daje możliwość ich
rozpowszechnienia. Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań
otrzymanych od osoby, która Cię nominowała. Następnie Ty nominujesz 11
osób (informujesz ich o tym) oraz zadajesz im 11 pytań. Nie wolno
nominować bloga, który Cię nominował."<br />
<br />
<br />
Więc do rzeczy:<br />
<br />
<i><span style="color: #990000;"><span style="color: black;">1. Jakie jest Twoje najwspanialsze wspomnienie z dzieciństwa? </span></span></i><br />
Hm... trudne pytanie, pierwsze i trudne ;) Wydaje mi się, że takiego "jednorazowego" wspomnienia nie mam, na pewno wszystkie wakacje spędzane u Babci w górach są przeze mnie bardzo miło wspominane.<br />
<br />
<i><span style="color: #990000;"><span style="color: black;">2. Czy masz zwierze/zwierzęta. Jak tak to jakie? Napisz coś o nim/nich :)</span></span></i><br />
Tak, mam kota. Ma na imię Bronisław i jest strasznym miziakiem. Nauczyliśmy naszego syna głaskać go bardzo delikatnie, co uważam za sukces wychowawczy ;)<br />
<br />
<i><span style="color: #990000;"><span style="color: black;">3. Wymień trzy rzeczy bez których nie wyobrażasz sobie życia (pamiętaj że dziecko i mąż to nie rzecz), pytam o przedmioty ;)</span></span></i><br />
Skoro dziecko i mąż to nie rzeczy :P To powiem tak: smartphone, ekspres do kawy i banalnie - lodówka :D<br />
<br />
<i><span style="color: #990000;"><span style="color: black;">4. Jaką książkę dotyczącą ciąży/wychowania dziecka polecasz? Napisz dlaczego właśnie tą :)</span></span></i><br />
Nie czytałam żadnej książki na temat ciąży i wychowania dziecka, zatem nie mogę polecić żadnej.<br />
<br />
<i><span style="color: #990000;"><span style="color: black;">5. Pieluchy jednorazowe czy wielorazowe?</span></span></i><br />
<span style="color: #990000;"><span style="color: black;">I takie i takie :) Mam komplet wielorazówek, których dość często używam. Na wyjścia zdecydowanie wolę jednorazówki. </span></span><br />
<span style="color: #990000;"><span style="color: black;"> </span></span><i><span style="color: #990000;"><span style="color: black;"> </span></span></i><br />
<i><span style="color: #990000;"><span style="color: black;">6. Podaj swoją receptę na szczęście :)</span></span></i><br />
Uśmiech!! <br />
<br />
<i><span style="color: #990000;"><span style="color: black;">7. Gdybyś mogła zmienić coś w swoim życiu, to co być zmieniła?</span></span></i><br />
Zaparłabym się ponad wszystko na świecie i skończyła studia, na które dostałam się tuż po maturze. Niestety były one dzienne i nie udało mi się pogodzić studiowania i utrzymywania się jednocześnie :(<br />
<br />
<i><span style="color: #990000;"><span style="color: black;">8. Kim chciałaś zostać gdy byłaś mała? </span></span></i><br />
Lekarzem :) Z tego co pamiętam to konkretnie anestezjologiem :)<br />
<br />
<i><span style="color: #990000;"><span style="color: black;">9. Przytocz proszę najlepszą radę jaką w życiu usłyszałaś.</span></span></i><br />
"Brudne dziecko to szczęśliwe dziecko" :D<br />
<br />
<i><span style="color: #990000;"><span style="color: black;">10. Masz/będziesz miała córeczkę czy synka? Podaj proszę imię i w kilku zdaniach opisz swojego Malucha :)</span></span></i><br />
<span style="color: #990000;"><span style="color: black;">Mam rocznego syna, ma na imię Jeremi. To wiecznie uśmiechnięty, biegający brzdąc, ale z charakterem. Kiedy mu się czegoś zabrania złości się i krzyczy.</span></span><br />
<span style="color: #990000;"><span style="color: black;"> </span></span><i><span style="color: #990000;"><span style="color: black;"> </span></span></i><br />
<i><span style="color: #990000;"><span style="color: black;">11. Napisz
proszę jakie przydatne gadżety dla dziecka poleciłabyś przyszłej mamie.
Takie które myślisz że mogą się przydać, lub które przydały się w Twoim
(i Twojego Maleństwa) przypadku. </span></span></i><br />
<span style="color: #990000;"><span style="color: black;">Powtórzę to po raz setny - INHALATOR!! </span></span><br />
<br />
<span style="color: #990000;"><span style="color: black;"></span></span><br />
<span style="color: #990000;"><span style="color: black;">To teraz moja kolej na 11 pytań :)</span></span><br />
<br />
<span style="color: #990000;"><span style="color: black;"></span></span><br />
<span style="color: #990000;"><span style="color: black;"></span></span><br />
<span style="color: #990000;"><span style="color: black;"><i><b>1</b></i>. <i><b>Co skłoniło Cię do założenia bloga? Jakie były Twoje motywacje?</b></i></span></span><br />
<span style="color: #990000;"><span style="color: black;"><i><b>2. Jaka była Twoja najdziwniejsza zachcianka w ciąży?</b></i></span></span><br />
<span style="color: #990000;"><span style="color: black;"><i><b>3. Jakie imię wybrałaś dla swojego dzieciątka i dlaczego akurat to?</b></i></span></span><br />
<span style="color: #990000;"><span style="color: black;"><i><b>4. Czy masz stałe wsparcie i pomoc przy dziecku, prowadzeniu domu kogoś z rodziny - mamy, siostry, babci?</b></i></span></span><br />
<span style="color: #990000;"><span style="color: black;"><i><b>5. Maluch w żłobku. Tak, czy nie?</b></i></span></span><br />
<span style="color: #990000;"><span style="color: black;"><i><b>6. Jak zareagowałaś na wiadomość o ciąży?</b></i></span></span><br />
<span style="color: #990000;"><span style="color: black;"><i><b>7. Ulubiony program w TV? </b></i></span></span><br />
<span style="color: #990000;"><span style="color: black;"><i><b>8. Najbardziej kryzysowy moment ciąży/macieżyństwa?</b></i></span></span><br />
<span style="color: #990000;"><span style="color: black;"><i><b>9. Poród SN, czy cesarka? Jeżeli nie rodziłaś, to jakie są Twoje wyobrażenia odnośnie porodu, jak chciałabyś "przyprowadzić" swojego malucha na świat? </b></i></span></span><br />
<span style="color: #990000;"><span style="color: black;"><i><b>10. Sposób na relaks. </b></i></span></span><br />
<span style="color: #990000;"><span style="color: black;"><i><b>11. Jak wyobrażasz sobie siebie i swoją rodzinę za 10 lat? </b></i></span></span><br />
<br />
<span style="color: #990000;"><span style="color: black;">A o odpowiedzi poproszę: </span></span><br />
<span style="color: #990000;"><span style="color: black;"><i><b> http://dziennik-mamuski.blogspot.com/</b></i></span></span><br />
<span style="color: #990000;"><span style="color: black;"><i><b>http://przewijak.blogspot.com/</b></i></span></span><br />
<span style="color: #990000;"><span style="color: black;"><i><b>http://natalie-kate.blogspot.com</b></i></span></span><br />
<span style="color: #990000;"><span style="color: black;"><i><b>http://mama-gotuje.pl/</b></i></span></span><br />
<span style="color: #990000;"><span style="color: black;"><i><b>http://domowoiprzytulnie.blogspot.com/</b></i></span></span><br />
<span style="color: #990000;"><span style="color: black;"><i><b>http://zosiulinkowo.blogspot.com/</b></i></span></span><br />
<span style="color: #990000;"><span style="color: black;"><i><b>http://malego-misia-mama.blogspot.com</b></i></span></span><br />
<span style="color: #990000;"><span style="color: black;"><i><b>http://coraz-wiekszy-brzuszek.blogspot.com</b></i></span></span><br />
<span style="color: #990000;"><span style="color: black;"><i><b>http://zakreconamoniq.blogspot.com</b></i></span></span><br />
<span style="color: #990000;"><span style="color: black;"><i><b>http://dzikawozkowamama.blogspot.com</b></i></span></span><br />
<span style="color: #990000;"><span style="color: black;"><i><b>http://www.kobieta-mzik.blogspot.com</b></i></span></span><br />
<br />
<br />
Jestem bardzo ciekawa Waszych odpowiedzi na pytania!! <br />
<br />
<span style="color: #990000;"><span style="color: black;"><i><b><br /></b></i></span></span>
<br />
<span style="color: #990000;"><span style="color: black;"><i><b><br /></b></i></span></span>Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/15295062592758829526noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-556366587662752472.post-62510449584257372732013-10-06T10:31:00.002+02:002013-10-06T10:31:38.266+02:00Walky - Walky - uczymy się chodzić Bardzo przepraszam za długaśną nieobecność, ale mam wrażenie, że tydzień zleciał mi jak jeden dzień.<br />
<br />
Temat chodzików jest kontrowersyjny. Wiem, że istnieją państwa, w których stosowanie tradycyjnych chodzików (tych z majteczkami) zostało zakazane. Moim zdaniem bardzo dobrze. W ogóle ciężko było to nazwać chodzikiem... prędzej wisiadłem.<br />
<br />
Drugim typem chodzików są tak zwane "pchacze" i tutaj ryzyko kontuzji jest zmniejszone do minimum. Sama posiadam pchacze, w sumie trzy. W zasadzie to fakt- dziecko może samo nauczyć się stawiać pierwsze kroki bez pomocy rodzica. Nie są złe, ale...<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhl3GtnWQ5PtIWpxUak4FkGA7_FFQBPTcR3R5PzoFs61k_5htwwJWZHc9nfsPu8l8rOZzXJVhR2vCinV7LMXFHuOcAQ_GWqAV4SgmwQCF-RHyPgj6yeZg7Epeh7ig5lMV6cR2gpMspW1fg/s1600/10061009.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhl3GtnWQ5PtIWpxUak4FkGA7_FFQBPTcR3R5PzoFs61k_5htwwJWZHc9nfsPu8l8rOZzXJVhR2vCinV7LMXFHuOcAQ_GWqAV4SgmwQCF-RHyPgj6yeZg7Epeh7ig5lMV6cR2gpMspW1fg/s1600/10061009.JPG" height="213" width="320" /></a></div>
<br />
<br />
Moim odkryciem jest zdecydowanie chodzik Walky-Walky firmy Luvion. Chodzik oszczędzający nasz kręgosłup, uczący dziecka prawidłowego zachowania podczas upadku. Dziecko nie ma wyciągniętych rączek w górę, nas nie bolą biodra i kręgosłup. Każdy ma naturalną pozycję i sobie chodzi.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgzP21bohnA6kdY_AVAhvx0-r-s1ntPsphgX_LoM3m2-vHJAqArfrScOjdclw7s-hSEfBdiciRwnfx4fvB4bTcqqTS0XaFutYqMMh7rEE9_IVzRrzWQEdO0V9zLmXULc8fiPegzCtbKL1U/s1600/10061010.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgzP21bohnA6kdY_AVAhvx0-r-s1ntPsphgX_LoM3m2-vHJAqArfrScOjdclw7s-hSEfBdiciRwnfx4fvB4bTcqqTS0XaFutYqMMh7rEE9_IVzRrzWQEdO0V9zLmXULc8fiPegzCtbKL1U/s1600/10061010.JPG" height="213" width="320" /></a></div>
Oczywiście, że Walky-Walky ma wady - nie ma obrotowego kółka, przez co przy skręcaniu trzeba chodzik oderwać od podłoża i przenieść skręcając. Nie jest to wielka wada, ale jednak jest i chcę was o tym poinformować.<br />
<br />
Zaletą natomiast, poza wymienionymi wcześniej informacjami na temat zachowania prawidłowej i naturalnej pozycji przy chodzeniu - zarówno Twojej drogi Rodzicu, jak i Twojej pociechy, jest niezaprzeczalnie możliwości wzięcia chodzika na dwór i chodzenie z nim na spacerze.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhPHFqlF4vyHwumpppf7PyWxHpUCYawi0P0wCKQqzhwF5Lv5zgUoDxbBiPO_stxPnOWVGBoTzmKpjiylphlimqOQLSW6RViEVAs6cdTSX0uxD2TallGx1ZgsuQRQ-GjQaGoJwU16EMEKRo/s1600/07196021.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhPHFqlF4vyHwumpppf7PyWxHpUCYawi0P0wCKQqzhwF5Lv5zgUoDxbBiPO_stxPnOWVGBoTzmKpjiylphlimqOQLSW6RViEVAs6cdTSX0uxD2TallGx1ZgsuQRQ-GjQaGoJwU16EMEKRo/s1600/07196021.JPG" height="320" width="213" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiQo8FIxYH1GGDfmSSPUrJjsTJeG6G0GXDWT3VvKv3irQkG_uDMiG0naDU0LHi3-TFWiJ2dHeq1UUEiPoyeSTwhpkKf_Lhcpe2imZo4_3EzEEpii47l-Jo7zP99AWtETpnmGCJ2rvuKE7o/s1600/07196020.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiQo8FIxYH1GGDfmSSPUrJjsTJeG6G0GXDWT3VvKv3irQkG_uDMiG0naDU0LHi3-TFWiJ2dHeq1UUEiPoyeSTwhpkKf_Lhcpe2imZo4_3EzEEpii47l-Jo7zP99AWtETpnmGCJ2rvuKE7o/s1600/07196020.JPG" height="213" width="320" /></a></div>
<br />
Moje dziecko korzystało z Walky-Walky 2 miesiące, po czym stwierdził, że idzie w świat sam, bez pomocy. Dzięki Walky- Walky nie bolał mnie kręgosłup (który i tam mam w kiepskim stanie) i biodra, Młodociany śmiga aż miło, a ja jestem dumna ze swojego odkrycia! Można powiedzieć, że przeszliśmy ten etap kompletnie bezbólowo, bezurazowo i beznerwowo. <br />
<br />
Koszt przyjemności nie przekracza kosztu zwykłego chodzika, czy pchacza - jest to około <br />170 - 180 zł. Ja swój kupiłam i odkryłam na Allegro. Nie widziałam go w żadnym stacjonarnym sklepie. - Strona producenta - <a href="http://www.luvion.com/walky/" target="_blank">KLIK!</a>Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/15295062592758829526noreply@blogger.com9tag:blogger.com,1999:blog-556366587662752472.post-87882149307272571622013-09-26T15:07:00.001+02:002013-09-26T19:04:10.483+02:00W czasie deszczu dzieci się nudzą... lub nie :)Za oknem pogoda zdecydowanie nie zachęca do wychodzenia z domu, szczególnie do wychodzenia z domu z wózkiem, maluchem, parasolem, zakupami, uf... wystarczy.<br />
<br />
Siedzimy zatem w domu i poznajemy dwie nowe książeczki: "Dotykanki ZWIERZĘTA", a także "Pluszątko KICIA SZUKA PRZYJACIÓŁ" obie wydane przez WYDAWNICTWO OLESIEJUK.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh5ztPGuowZKCJppvOQHxZmDKwT-JUSA3MrxX7ECNR5X29P1V1dvCfKBRteyuVtIkVqo34ZX0wwuvecgEyzSkgM4kPDoQpmfwrPERBDX28nhfyjdFZvkFX5_Su3lY-0Qw806LOpprk4D3c/s1600/09260017.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="213" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh5ztPGuowZKCJppvOQHxZmDKwT-JUSA3MrxX7ECNR5X29P1V1dvCfKBRteyuVtIkVqo34ZX0wwuvecgEyzSkgM4kPDoQpmfwrPERBDX28nhfyjdFZvkFX5_Su3lY-0Qw806LOpprk4D3c/s320/09260017.JPG" width="320" /></a></div>
<br />
"Dotykanki ZWIERZĘTA" to książeczka, dzięki której malec poznaje różne materiały i faktury. Faktycznie już na okładce książeczki występuje piesek z miękkimi brązowymi ciapkami, kiedy książeczkę otworzymy ukaże nam się między innymi "kotek w mięciutkie paski" oraz robiąca furorę u mojego półdiablęcia "owieczka z wełnistą sierścią".<br />
<br />
Książeczka zajmuje dziecko na dłuższą chwilę. Maluch siedzi i maca sobie różne futerka, czy przygląda się błyszczącym rybkom próbując je złapać.<br />
<br />
Koszt takiej przyjemności to 25 zł, z serii występują również "Dotykanki KOLORY". Sugerowany wiek to 1+, brakuje jednak jakiejś bardziej złożonej treści, jakiegoś opowiadania. <br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhZ8ldl1WfuAjw3P6fcesTSF775OHxf1GM6o5Z5X97DkUhu1tZb7mQBKgyEsMRQnLc40-wFWIuHJ3c404ZAGSfVOOzhgCES4vOYha3l1Ux7-ZuAY3M8wO17COIFbOJL27YXRYFyqJBu-zo/s1600/09260019.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="213" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhZ8ldl1WfuAjw3P6fcesTSF775OHxf1GM6o5Z5X97DkUhu1tZb7mQBKgyEsMRQnLc40-wFWIuHJ3c404ZAGSfVOOzhgCES4vOYha3l1Ux7-ZuAY3M8wO17COIFbOJL27YXRYFyqJBu-zo/s320/09260019.JPG" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjkLrZWtZKdKFWiAsarcywAVivhL3MVu7nqi1h6DVw8k2VjD5oSV765tBHKs4qk4hTXD2P-gS1XE6o9g4ZBdK0Y7R9y2rFMyxtXKRXjT-Ic6qdGnszu50NuOze66gHpfODDfCP_Vcgnjtg/s1600/09260015.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="213" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjkLrZWtZKdKFWiAsarcywAVivhL3MVu7nqi1h6DVw8k2VjD5oSV765tBHKs4qk4hTXD2P-gS1XE6o9g4ZBdK0Y7R9y2rFMyxtXKRXjT-Ic6qdGnszu50NuOze66gHpfODDfCP_Vcgnjtg/s320/09260015.JPG" width="320" /></a></div>
<br />
"Pluszątko KICIA SZUKA PRZYJACIÓŁ" to książeczka z wystającym łepkiem tytułowej Kici, która po przyciśnięciu na nosek miauczy, mruczy i pyta, czy znajdzie przyjaciela :D. Książeczka jest o tyle lepsza od poprzedniej, że zawiera treść opowiadania o Kici, która poznaje różnych przyjaciół i szuka towarzysza zabaw. <br />
<br />
Książeczka zdecydowanie na dłużej potrafi zająć dziecko, które siedzi i namiętnie naciska nosek Kici. Mój osobisty, prywatny kot zaczął w pewnym momencie wariować od tych miauków, mruków i innych dźwięków wydawanych przez łepek uroczego kociaka.<br />
<br />
Koszt tej książeczki to 20 zł, z serii występują również: "Owieczka szuka mamusi". Sugerowany wiek to 3+, jednak mój roczniak świetnie odnajduje nosek i naciska go, żeby Kicia przemówiła.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjINpWWPhNr-ZVRnD5INvKFoueYy78LW8Q_76UpO3eUNgOtxtG9IU5sheghJ-eoZ05Zuv1nfA1ccl8xKjDgHIBXGcaUYVuFNzoK_w4es4TAF2wbKaOZANWZOymqPQ-fA3V0urOrBVT2Wy4/s1600/09260014.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="213" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjINpWWPhNr-ZVRnD5INvKFoueYy78LW8Q_76UpO3eUNgOtxtG9IU5sheghJ-eoZ05Zuv1nfA1ccl8xKjDgHIBXGcaUYVuFNzoK_w4es4TAF2wbKaOZANWZOymqPQ-fA3V0urOrBVT2Wy4/s320/09260014.JPG" width="320" /></a></div>
Zdecydowanie będę polowała na tytułu, których jeszcze nie mam. <br />
<br />
Wszystkim, których pogoda nie zachęca do wychodzenia z domu i szukania książeczek polecam opracowane przez firmę GUFI baśnie w formacie pdf - <a href="https://www.dropbox.com/sh/6r1f49mzugsndj1/hJL-lTNujL/ba%C5%9Bnie.pdf" target="_blank">KLIK! </a>Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/15295062592758829526noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-556366587662752472.post-25083116306306341232013-09-24T14:42:00.002+02:002013-09-24T14:47:29.820+02:00Jedzenie i siedzenie poza domem, czyli Yummigo 2w1 Większość z nas ma w domu duże stacjonarne krzesełko do karmienia, które bardzo ciężko zabrać ze sobą gdziekolwiek, o krótkich weekendowych wypadach, czy chociażby odwiedzinach u rodziny, nie wspomnę. <br />
<br />
Ponieważ sama mam teścia poza miejscem mojego stałego zamieszkania, do którego jeżdżę dosyć często zaczęłam szukać rozwiązania problemu - w czym choć na chwilę przytrzymać wiercącego się Małolata, któremu na dodatek trzeba coś wsadzić do dzioba.<br />
<br />
Przeglądając róże blogi i fora natknęłam się na krzesełko i walizeczkę 2w1 <b>Yummigo </b>firmy <b>Benbat. </b>Pomyślałam sobie - Ok, krzesełko jest, egzamin powinno zdać, a na dodatek mam walizeczkę, czyli dzień dobry moja torebko!!<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiQnh16PgsqINLta98Q4Ng-FpNph132znCEKx_m-MxiZLyQb5XN6cq4BUMUdecjfxTLOb0VS6rNS4Kvzd-8Wh1sig-LNRU1ivKZ24L93pXL9Sdr0hGRpKmtavOTikBA8cC5ACPYufKhgpI/s1600/09249007.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiQnh16PgsqINLta98Q4Ng-FpNph132znCEKx_m-MxiZLyQb5XN6cq4BUMUdecjfxTLOb0VS6rNS4Kvzd-8Wh1sig-LNRU1ivKZ24L93pXL9Sdr0hGRpKmtavOTikBA8cC5ACPYufKhgpI/s1600/09249007.JPG" height="213" width="320" /></a></div>
Mój entuzjazm zgasiła cena tego produktu - 140 zł można wydać zdecydowanie na coś innego i bardziej potrzebnego. Oglądałam tą walizeczkę milion razy. Za każdym razem wydawało mi się, że będę żałowała wydanych na nią pieniędzy. Radziłam sobie przy pomocy fotelika samochodowego, tego pierwszego 0-13 kg, do którego wkładałam syna i usiłowałam go karmić. Kiedy po raz 124 ubrudziłam tapicerkę, siebie i podłogę postanowiłam zainwestować 140 zł w krzesełko i walizeczkę 2w1.<br />
<br />
Z niecierpliwością czekałam na kuriera z przesyłką. Kiedy się doczekałam i zobaczyłam to cudo, wiedziałam, że żałować nie będę.<br />
<br />
Firma Benbat bardzo postarała się o wykonanie swojego produktu z bardzo dobrych jakościowo materiałów.<br />
<br />
Walizeczka łatwo się otwiera i pomieści wszystko, co małemu Głodomorowi potrzebne jest na wyjazd, ale uwaga - wyjazd jednodniowy. Nie ma szans, żeby upchać do wnętrza walizki więcej słoiczków, butelek i herbatek niż na jeden dzień. Mi to nie przeszkadza, ponieważ wyjeżdżając gdzieś z noclegiem zawsze zabiera się dodatkowe torby, szczególnie jadąc z dzieckiem, ale o pakowaniu rzeczy na weekendowy wyjazd z dzieckiem w innym poście.<br />
<br />
Dzięki temu cudnemu wynalazkowi odzyskałam całkowicie swoją torebkę i już nie muszę wyciągać śliniaków, butelek i łyżeczek żeby dokopać się do portfela - toreb do wózka nie uznawałam od początku swojego macierzyństwa, ot taka przypadłość :) <br />
<br />
Jak to cudo się montuje i jak to w ogóle działa? Banalnie. Walizeczkokrzesełko ma dwa paski. Jeden, który służy nam do noszenia torby na ramieniu i drugi, który zabezpiecza torbę przed nieplanowanym jej otwarciem i wysypaniem zawartości na środku ulicy. Pasek służący do noszenia zapinamy pod siedziskiem krzesła, natomiast pasek zabezpieczający służy nam do zapięcia na oparciu . Montaż bardzo prosty, pasy przesuwają się bez problemu, bez zacinania się. Następnie podnosimy oparcie Yummigo i trzypunktowymi pasami bezpieczeństwa przypinamy malucha do krzesełka - tadam - gotowe :) <br />
<br />
Samo krzesełko jest wręcz rozkosznie przesłodkie dzięki uszom, które po rozłożeniu radośnie sobie sterczą, a które przy zamkniętym wynalazku służą do zapięcia na guziczki oparcia dziecinnego krzesełka, żeby to nie latało jak przysłowiowy Żyd po pustym sklepie.<br />
<br />
Yummigo pasuje zarówno do krzeseł standardowych, dla dorosłych, jak i do dziecięcego Mammuta z Ikei. <br />
<br />
Przeznaczone jest dla dzieci o wadze do 20 kg, dzięki czemu siedzącemu już stabilnie, ale wciąż niskiemu 2latkowi zapewnią optymalną wysokość przy stole i możliwość cieszenia się posiłkiem z rodziną lub umożliwią zajęcie go poprzez rysowanie, malowanie i inne bazgranie.<br />
<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgWrCNm09wWcPCRPzvHKgINH_jcy05D6E6t9sEhcf3jczv8ygDkzIeNeUqC8pUJXDOoIUYC1EnUfAAL10Z9iJsCC3s0eCvgXQkK8QRn3Yg3weCy1YbOtA_d-y5zqw55Ny-YnkvulT6BVCo/s1600/09249005.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgWrCNm09wWcPCRPzvHKgINH_jcy05D6E6t9sEhcf3jczv8ygDkzIeNeUqC8pUJXDOoIUYC1EnUfAAL10Z9iJsCC3s0eCvgXQkK8QRn3Yg3weCy1YbOtA_d-y5zqw55Ny-YnkvulT6BVCo/s1600/09249005.JPG" height="213" width="320" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgeX0G99qNNNh5zw26mX6DuHOUeLI3-jzEFAhQe7aZ8Cxvdf3rl9wO8KM7U8LT0BHCALF4ct33L33jESGE42NzUWs5XSw2WdZsvtHO59FZ5s6I8B-3Czw7_hdo5qSz6mDzachYRZJIhoA4/s1600/09249001.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgeX0G99qNNNh5zw26mX6DuHOUeLI3-jzEFAhQe7aZ8Cxvdf3rl9wO8KM7U8LT0BHCALF4ct33L33jESGE42NzUWs5XSw2WdZsvtHO59FZ5s6I8B-3Czw7_hdo5qSz6mDzachYRZJIhoA4/s1600/09249001.JPG" height="213" width="320" /></a></div>
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEizf0hZ-q8tcfsWRim6nU6zRyFgCbZ_PKxKcY0E8WfWncv0IpQbPXZ7ISKTFaXY_eng6QvicOsCyCCWvFhFGDKqE9lFZ36Y_r0-P6aLBbYY2xBHErwMnADlAAccA7B2QOnFak_296WFewU/s1600/09249008.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEizf0hZ-q8tcfsWRim6nU6zRyFgCbZ_PKxKcY0E8WfWncv0IpQbPXZ7ISKTFaXY_eng6QvicOsCyCCWvFhFGDKqE9lFZ36Y_r0-P6aLBbYY2xBHErwMnADlAAccA7B2QOnFak_296WFewU/s1600/09249008.JPG" height="213" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
Oczywiście, że walizeczka ma wady, w sumie to wadę - brak możliwości ściągnięcia tapicerki do prania. Ja się ratuje zawsze kładąc pieluchę tetrową na krzesełko.<br />
<br />
Reasumując - pieniędzy wydanych nie żałuję i wszystkim, którzy często poruszają się z dzieckiem po rodzinach, znajomych i innych serdecznie polecam zainwestowanie.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiPuFFNCmysa94OxvizCwu5BociFFouOsk5DEgHHkQ0t6L9f_h73uK0jQOM7Kw1f-IY-rbkdjoPN2kN_iMSYikL7vKQANsQeI3wsJEk88ZaKHdwdj7Gmi7O95jNH3TUFdGWEAfAqrqCzU8/s1600/09249009.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiPuFFNCmysa94OxvizCwu5BociFFouOsk5DEgHHkQ0t6L9f_h73uK0jQOM7Kw1f-IY-rbkdjoPN2kN_iMSYikL7vKQANsQeI3wsJEk88ZaKHdwdj7Gmi7O95jNH3TUFdGWEAfAqrqCzU8/s1600/09249009.JPG" height="320" width="213" /></a></div>
Ja swój kupiłam na stronie <a href="http://mamamuminka.pl/">mamamuminka.pl</a> i gorąco polecam! Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/15295062592758829526noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-556366587662752472.post-43337208809871674542013-09-20T20:31:00.001+02:002013-09-20T20:31:26.129+02:00Jesienna plucha, czyli jak sobie radzić z przeziębieniem u maluchaTemat pierwszego "merytorycznego" posta miał być zupełnie inny. Postanowiłam jednak zmienić koncepcję, kiedy zobaczyłam że dużo maluchów boryka się teraz z mokrym noskiem, kichaniem i kaszlem spowodowanymi aurą na dworze.<br />
<br />
Sama dopiero co uporałam się z gigantycznym katarem mojego Misia Jeremko.<br />
<br />
Zupełnie nie wiem, dlaczego we wszystkich mądrych poradnikach, w których jest mowa o wyprawce dla niemowlaka, nie ma ani słowa o inhalatorze. Moim zdaniem rzecz absolutnie niezbędna. Nie wiemy przecież, kiedy naszego malucha dopadnie pierwsze przeziębienie.<br />
<br />
Ja zdecydowałam się na najprostszy inhalator firmy PHILIPS Respironics Family. Kupiłam go w pośpiechu, kiedy już był potrzebny. Decyzji nie żałuję. Sprawdza się.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEivB32uELZSnZErCNqJ_0hBaMGLSxERmeu82UbGGAK-motRQi5dcV1_1LQkG26B2y3nbnmhxgbfKkoUaE0PNZxyNcBwyeeKTfj2Ox_N8fjgAsyOsgSCfm90y3lKSOd23B3M_xQzRHYN3Sk/s1600/inh.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="263" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEivB32uELZSnZErCNqJ_0hBaMGLSxERmeu82UbGGAK-motRQi5dcV1_1LQkG26B2y3nbnmhxgbfKkoUaE0PNZxyNcBwyeeKTfj2Ox_N8fjgAsyOsgSCfm90y3lKSOd23B3M_xQzRHYN3Sk/s320/inh.jpg" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgLYxNwjrQ7qBHEJUkHtT4-5tRR4JkvyhwH3GM0rUrr_XbugCUfqF6FtAolTRp2rW-FwMoVJolDyKCvgyBUrLAkTV0EB1E1nwHqeZtAO2NfDjvr7jCZflgV8_Sej-NVI7V4kNuziYGxKu8/s1600/torba+inh.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="261" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgLYxNwjrQ7qBHEJUkHtT4-5tRR4JkvyhwH3GM0rUrr_XbugCUfqF6FtAolTRp2rW-FwMoVJolDyKCvgyBUrLAkTV0EB1E1nwHqeZtAO2NfDjvr7jCZflgV8_Sej-NVI7V4kNuziYGxKu8/s320/torba+inh.jpg" width="320" /></a></div>
Koszt tego modelu waha się w granicach 130 - 150 zł. Jednak zwróciłam uwagę na najnowszą gazetkę Lidla, gdzie będzie inhalator w cenie 99 zł. Sprawdzi się na pewno. Tu wielkiej filozofii nie potrzeba.<br />
<br />
Inhalujemy solą fizjologiczną i teraz w zależności od rodzaju kataru, infekcji dobieramy jej stężenie. Najczęściej jednak, przy rozpoczynającym się przeziębieniu będzie to klasyczna sól fizjologiczna dostępna za grosze w każdej aptece o stężeniu 0,9%.<br />
<br />
Inhalujemy tak często jak się da - u mnie, przy ostatnim wielkim, śmiertelnym katarze było to co dosłownie 10 minut. Roczne dziecko nie wytrzyma przy inhalatorze dłużej niż 30 sekund, nie ma się co oszukiwać, dlatego ważne jest częste powtarzanie.<br />
<br />
Jak katar to i jego odciąganie. I tu dopiero zaczyna się piekło. Dzieci tego nie lubią, wyrywają się, płaczą, drą się, beczą i wydają wszystkie dźwięki, dzięki którym sąsiedzi mogą pomyśleć, że jesteś kolejną Katarzyną W., czy Beatą Ch. i właśnie mordujesz swoje dziecko. Tak było też u mnie. Gotowa na przyjazd policji czekałam odciągając katar aspiratorem firmy GAMA. Zakupiłam to "cudo" będąc jeszcze w ciąży. Wiedziałam, że się przyda. I...? No i kiszka. To prawdopodobnie najgorszy aspirator na rynku. No i co z tego, że nie wymaga filtra, jak wymaga "zaciągu" starego chłopa co najmniej? <br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj_jte0ZbZCg_q3kaHjKh2n9RMn0k8RSqg1gfVazXSkpMQpuzXxyckRnZlLz5tmeadKySkRB-kw2tAgK63y40AFB2hXJhJwZOTWRxu4hYW34RvqAnXeXw6-zNnn-mCUaJMqwCuR0C1ClfE/s1600/09206015.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="213" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj_jte0ZbZCg_q3kaHjKh2n9RMn0k8RSqg1gfVazXSkpMQpuzXxyckRnZlLz5tmeadKySkRB-kw2tAgK63y40AFB2hXJhJwZOTWRxu4hYW34RvqAnXeXw6-zNnn-mCUaJMqwCuR0C1ClfE/s320/09206015.JPG" width="320" /></a></div>
Absolutnie nie jestem jego fanką i pewnie niebawem wyląduje w koszu na śmieci. Zastąpiłam go aspiratorem firmy Chicco. <br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjoFmcC_UVXpW71KQdodzYbTjWUffVhyphenhyphenetO1qgmxNsBD3FAf_KzwxIweSDkE7zkGpiu5JKsw8gcmQuFwcnshlNIkRT6rL0c0PH2bEACWVwDMXf4fAkT6GbgjfLqtMK9KhI-6bDNpY4KuNY/s1600/09206014.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="213" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjoFmcC_UVXpW71KQdodzYbTjWUffVhyphenhyphenetO1qgmxNsBD3FAf_KzwxIweSDkE7zkGpiu5JKsw8gcmQuFwcnshlNIkRT6rL0c0PH2bEACWVwDMXf4fAkT6GbgjfLqtMK9KhI-6bDNpY4KuNY/s320/09206014.JPG" width="320" /></a></div>
Ten już wymaga użycia filtrów, w ogóle jest dość drogi - kosztuje ponad 30 zł, w zestawie dostajemy co prawda 5 filtrów, ale już ich zapas to koszt powyżej 20 zł. Byłam zmuszona go kupić, bo sezon katarowy pousuwał wszystkie inne aspiratory ze sklepu, w momencie kiedy ja powiedziałam STOP aspiratorowi z GAMY i wyruszyłam na poszukiwania innego. Zakupu nie żałuje, chociaż wiem, że mogłam zdecydowanie lepiej zainwestować te pieniądze. Trudno. Aspirator rzecz niezbędna!<br />
<br />
Ostatnią metodą w walce z przeziębieniem u mnie w domu jest herbatka ziołowa czeskiej produkcji. Ponieważ mam tam rodzinę dostałam cynk, że u nich na rynku jest herbata firmy APOTHEKE dla niemowląt właśnie i działa!! I powiem wam, że ona na prawdę DZIAŁA - a testowałam na dziecku i na sobie. <br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg8DnY9iV8mODT5adXcYl3HpGjYPU47GjqZOvcec1KbqADty5Xn43HRrxE9mUj-wXTXXIbKPz6eVmXviJ0lmCgxGdTjgQ7zGnAfC218l_qJBOWcVr0QCkvnLtJywcO4sM5oLFUuLIjXNwQ/s1600/09206012.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="213" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg8DnY9iV8mODT5adXcYl3HpGjYPU47GjqZOvcec1KbqADty5Xn43HRrxE9mUj-wXTXXIbKPz6eVmXviJ0lmCgxGdTjgQ7zGnAfC218l_qJBOWcVr0QCkvnLtJywcO4sM5oLFUuLIjXNwQ/s320/09206012.JPG" width="320" /></a></div>
W skład herbatki wchodzi:<br />
Kwiatostan lipy (Flos Tiliae), owoc bzu czarnego (Fructus Sambuci),
kwiat rumianku (Flos Chamimillae Vulgaris), liść maliny (Folium Rubi),
liść mięty pieprzowej (Herba Menthae Piperitae), owoc rokitnika (Fructus
Hippophae).<br />
<br />
Powiem wam więcej - herbatka jest smaczna i to nie tylko moje zdanie, ale moje dziecko też chętnie ją pija. Muszę sprowadzić sobie jeszcze herbatkę na odporność z tej firmy.<br />
<br />
Te wszystkie zabiegi pozwoliły mi uwolnić się z piekiełka, zdecydowanie nie rozkosznego, jakim był czas trwania "przeciekania kataralnego" u mojego brzdąca.<br />
<br />
Prawda jest taka, że katar leczony trwa 7 dni, a nieleczony tydzień, to inna sprawa. ;)<br />
<br />
Wszystkim czytającym życzę suchych nosków! <br />
<br />
<br />Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/15295062592758829526noreply@blogger.com11tag:blogger.com,1999:blog-556366587662752472.post-14977841700718149442013-09-16T17:33:00.001+02:002013-09-16T17:33:31.173+02:00Dlaczego Piekiełko? Dlaczego Rozkoszne? Tak naprawdę tytuł bloga podsunęła mi Przyjaciółka, która uwierzyła we mnie i powiedziała, że dam radę pisać, ale do rzeczy.<br />
<br />
Dlaczego Piekiełko? Dlatego, że życie z małym dzieckiem pod jednym dachem czasami bywa prawdziwym piekiełkiem. Nie raz i nie dwa miałam ochotę schować się w kąt i płakać. Jestem typową matką, która siedzi w domu, na dodatek w nim pracując zawodowo, podczas kiedy Pan Tata pracuje zawodowo i to do niedawna według grafiku w piątek-świątek i niedzielę po 12h. Nie ja jedna powiecie. Ależ naturalnie! Ale, czy inne mamy chętnie mówią o swoim domu "piekiełko"? Ja się tego nie wstydzę. Daleko mi do matki idealnej, chociaż staram się ze wszystkich sił. Nie zawsze mam porządek (praktycznie rzadko :) ), nie zawsze sobie radzę, ale umiem się do tego przyznać nie udając, że wszystko jest w największym porządku.<br />
<br />
<br />
Dlaczego Rozkoszne? Dlatego, że życie z małym dzieckiem pod jednym dachem to coś, co jest po prostu rozkoszne. Mój syn daje mi ogromną siłę do działania, ogromną ilość pozytywnej energii i mnóstwo powodów do uśmiechu każdego dnia. <br />
<br />
<br />
Dlatego w związku z tytułem będziecie mogli przeczytać o wzlotach i upadkach. O uśmiechach i o łzach. Na poważnie i na... bardzo niepoważnie :)<br />
<br />
ZAPRASZAM! Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/15295062592758829526noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-556366587662752472.post-65506062465921236892013-09-16T17:25:00.001+02:002013-09-16T17:25:41.955+02:00Dzień dobry :)Pora zacząć... Dawno o tym myślałam, ale jakoś nie miałam motywacji. Dzisiaj zmotywowała mnie Przyjaciółka :) O czym będzie? O wszystkim, co związane z życiem młodej matki, ale nieubarwione na różowo... Kawa na ławę, tak jak jest. Dużo miejsca zajmą gadżety ułatwiające (a może jednak utrudniające) życie młodej matki. Młodych ojców będę zachęcać opisując wózki, foteliki i inne samochodowe gadżety przydatne w samochodzie, w którym podróżuje małe dziecko.<br />
<br />
Trzymajcie kciuki!<br />
<br />
Zaczynamy!Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/15295062592758829526noreply@blogger.com2